Oczywiście - nie ma odpowiedzi jednoznacznej - wszystko zależy od sytuacji, w której się jest (finansowej, zawodowej, wieku, związku, posiadania dzieci etc.). Nie ma na to jednej dobrej odpowiedzi i trzeba odpowiedzieć sobie na wiele pytań i rozstrzygnąć to nie tylko ekonomicznie, ale również z innych perspektyw.
Panuje powszechne przekonanie, że wzięcie kredytu na mieszkanie ma tę zaletę nad wynajmowaniem, że po spłaceniu wszystkiego (np. przez 30 lat) ma się mieszkanie na własność, a przy 30 latach wynajmowania nadal nie ma się niczego na własność. Jednakże wiąże się to z wysokimi kosztami, które trzeba włożyć, a przez te przykładowe 30 lat nadal nie będzie to własnością. To, co będzie się “miało` przez 30 lat, to kredyt i bycie uwiązanym do mieszkania.
Wynajmowanie mieszkania jest mniej zobowiązujące z tego względu, że można je co jakiś czas zmieniać (przy mieszkaniu pod kredyt nie ma takiej swobody). Trudnym do przewidzenia jest, jakiego mieszkania będzie się potrzebowało za kilka lat.
Za “grubsze` naprawy w wynajmowanym mieszkaniu odpowiada właściciel, my nie jesteśmy obciążeni takimi kosztami.
Polskie prawo daje więcej przywilejów wynajmującym mieszkanie niż właścicielom.
Wzięcie kredytu hipotecznego wiąże się z ryzykiem zlicytowania poniżej kosztów i zostania z długami.
Cena mieszkania przy wzięciu kredytu może być nawet 2 razy wyższa.
Mieszkanie pod inwestycję jest inwestycją - ale nie mieszkanie, w którym się mieszka - te powinno się traktować jako wydatek.
Wiele zależy od tego, czy jest się osobą młodą, po studiach i istnieje możliwość wyjechania do innego miasta/kraju w celach zarobkowych - wtedy kredyt jest “uwiązaniem`. Jednak w sytuacji gdy ma się stałą i pewną pracę, lepszą sytuację finansową, więcej pieniędzy odłożonych, jest się w stałym związku, ma się dzieci etc. - wtedy potrzeba własnego mieszkania jest ekonomicznie uzasadniona.
własna nieruchomość ogranicza mobilność
Po spłacie mieszkania można je wynajmować i wziąć sobie coś większego. W przypadku wynajmu nie ma takiej opcji.
Przy spłaconym mieszkaniu na własność istnieje możliwość odpisania go dzieciom.
Kupić, czy wynająć? - to jedna z największych wątpliwości każdego, kto szuka nowego mieszkania. Z jednej strony za zakupem przemawia to, że mieszkanie będzie miało charakter własnościowy, ale wiąże się z poważnym zobowiązaniem i spłacaniem przez wiele lat. Z drugiej strony wynajmowanie jest bardziej mobilną opcją, zawsze można się przeprowadzić, ale za to co miesiąc płaci się na “nie swoje`, wobec tego wiele osób ma wrażenie, że to wrzucanie pieniędzy do dziury. Przyjrzyjmy się trochę głębiej tym argumentom. W ten sposób chcemy pomóc Ci znaleźć odpowiednie rozwiązanie!
Podstawowa przewaga, która narzuca się od razu na myśl jest taka, że po latach spłacania kredytu, masz mieszkanie na własność! Wizja ta pogłębiana jest argumentem, że opłacanie czynszu wynajmowanego mieszkania, często jest w gruncie rzeczy spłacaniem cudzego kredytu hipotecznego. Jest więc to postrzegane jako wrzucanie pieniędzy do dziury, z której niczego nie otrzymujemy. Masz też jasną sytuację - wiesz, gdzie będziesz mieszkać i jesteś w stanie dobrze oszacować swoje koszty (pomijając możliwą zmianę czynszu dla spółdzielni). Kupujesz mieszkanie po konkretnej cenie, wyliczasz wszystkie opłaty i koszty. W przypadku wynajmu, nigdy nie wiadomo kiedy wzrośnie opłata. Ale przede wszystkim odczuwasz komfort posiadania czegoś na własność i mieszkania “na swoim`. Kiedy już mieszkanie stanie się Twoją własnością, praktycznie możesz zrobić nim, co chcesz. Będziesz mógł je sprzedać (z nadzieją, że jego wartość wzrośnie) albo wynajmować i przenieść się do czegoś innego. Możesz też przekazać je swoim dzieciom. Dodatkowo, masz ten luksus, że nie musisz dogadywać się z właścicielem, ponieważ sam nim jesteś. Nie jesteś uzależniony od osób trzecich. Możesz dowolnie urządzać i wprowadzać zmiany, bez pytania o pozwolenie. Mieszkasz tak, jak chcesz.
Za opcją wynajmu przemawia przede wszystkim mobilność i mniejsze zobowiązania niż w przypadku spłacania hipoteki. Zwolennicy wynajmu mogą także powiedzieć, że biorący kredyt wcale nie ma niczego na własność przez około 30 lat, czyli w tym czasie jest w podobnej sytuacji - a dodatkowo poprzez koszty kredytu - płaci za mieszkanie nawet dwa razy więcej niż wynosi jego wartość początkowa!
Wynajmującym odpadają też wszystkie koszty “grubszych` remontów. A w razie potrzeby zamieszkania w innym miejscu lub znalezienia czegoś większego/mniejszego - dużo łatwiej im to zrobić. Nie są więc “uwiązani` do danego miejsca. Jeśli jesteś na takim etapie, że jeszcze nie wiesz, czy nie wyjedziesz do innego miasta czy nawet kraju, w celach np. zarobkowych, wzięcie kredytu na mieszkanie w jednym konkretnym miejscu wydaje się strzałem w stopę. Często bardzo trudno jest przewidzieć jakiego mieszkania będzie się potrzebowało za kilka lat. Dlatego mimo tego, że nie jest to własne mieszkanie - zawsze możesz je zmienić i daje to duże poczucie komfortu. Przynajmniej patrząc z tej perspektywy.
Komfortowość danej opcji zależy w dużej mierze od okresu. W dużej perspektywie czasowej bardziej komfortowy wydaje się zakup mieszkania na własność. Jednakże gdy nie masz oszczędności i będzie ono w całości spłacane z kredytu - obciążysz się dużym zobowiązaniem na wiele lat. W krótszej perspektywie czasowej komfort leży po stronie wynajmu, gdyż nie musisz martwić się kredytem i łatwiej jest Ci zmienić miejsce zamieszkania.
Jeśli jesteś na początkowym etapie kariery zawodowej i nie założyłeś jeszcze rodziny lub dopiero zaczynasz wspólne życie z małżonkiem, a Twoje oszczędności nie przekraczają kilku miesięcznych pensji, w większości sytuacji bardziej korzystne będzie wynajmowanie mieszkania.
Jeśli masz jednak stabilną sytuację zawodową oraz masz już rodzinę, a tym bardziej jeśli jeszcze masz już zgromadzone oszczędności - masz większą pewność, że zostaniesz w jednym miejscu. Możesz wtedy zastanowić się, czy może postarać się o własne cztery kąty!