Zakorzenione w świadomości stereotypy zdają się narzucać nam punkt myślenia, że właściciel i najemca niejako muszą żyć ze sobą jak przysłowiowy pies z kotem. Prawda jest jednak zupełnie inna i w praktyce tego rodzaju relacje zazwyczaj wcale nie mają szczególnie negatywnego podłoża. Z czego wynikają różnice i w jaki sposób zadbać o dobrą komunikację między obiema stronami? Już wyjaśniamy.
Wzajemne niepokoje
Nie od dziś wiadomo, że najlepszym materiałem budowlanym w przypadku relacji jest zaufanie. Co zrozumiałe, trzeba na nie zapracować i zazwyczaj nie pojawia się ono w mgnieniu oka. Nic więc dziwnego, że gdy najemca po raz pierwszy spotyka się z potencjalnym lokatorem, to obie strony mają w sobie pewne pokłady rezerwy, czasem też nieufności. Składają się na nie między innymi zakorzenione stereotypy, o których wspominaliśmy na początku, ale też często własne doświadczenia z dotychczasowych lat życia. Czy ten człowiek będzie płacił czynsz terminowo? Czy nie dokona w mieszkaniu kosztownych szkód? Czy nie będzie urządzał całonocnych imprez, które doprowadzą sąsiadów do szewskiej pasji? Czy właściciel mieszkania będzie szanował moją prywatność? Czy pomoże mi w przypadku problemówlub awarii? Czy nie będzie doliczał horrendalnych opłat z wyimaginowanych powodów? To tylko przykładowe pytania, jakie mogą wisieć w powietrzu podczas pierwszego spotkania. Jak zatem można się odpowiednio zabezpieczyć i tym samym skrócić dystans między obiema stronami?
Po pierwsze umowa
Z całą pewnością pomoże w tym dobrze skonstruowana umowa. Już samo poważne podejście i wspólne szukanie konsensusu zbliży właściciela oraz najemcę i pomoże w rozpoczęciu procesu budowy choćby podstawowej nici zaufania. W tym pisemnym i formalnym porozumieniu możemy natomiast uregulować niektóre sprawy, jak choćby kwestię pomocy i postępowania w przypadku awarii, płatności, zasad panujących w mieszkaniu czy prywatności lokatora. Warto też rozważyć sporządzenie protokołu zdawczo-odbiorczego, gdzie rzetelnie opiszemy elementy lokalu mieszkalnego oraz ich dokładny stan. Takie działania pomogą nam uniknąć w przyszłości konfliktów i sprawią, że współpraca będzie odbywać się na z góry ustalonych warunkach.
Siła relacji
Prawda jest jednak taka, że jeśli najemca i właściciel będą cierpliwie szukać nici porozumienia, to prędzej czy później powinni ją odnaleźć. Żadna umowa czy dokument nie zastąpią bowiem tego, co zbliża ludzi najbardziej, czyli siły relacji. Jeśli obie strony będą nastawione na komunikację, kompromis, szczerość i zrozumienie potrzeb oraz obaw drugiej osoby, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że współpraca między nimi będzie się układała pomyślnie. Pamiętajmy zatem o potędze dialogu i o tym, jak dużo dobrego może wprowadzić odpowiednia komunikacja. To pomoże tworzyć pozytywną atmosferę i zaufanie, a – jak zostało już zauważone na początku – to właśnie ono jest tak naprawdę najsolidniejszym materiałem budowlanym.
To, czy właściciel i najemca będą żyli jak pies z kotem zależy wyłącznie od nich. Jeśli obie strony podejdą do tematu z odpowiednią otwartością i chęcią zrozumienia ewentualnych obaw drugiej osoby, będą sobie wzajemnie pomagać. Taka współpraca przyniesie wówczas obopólną korzyść, a w przypadku wynajmu dokładnie o to chodzi.
Niezależnie od tego czy chcesz wynająć komuś mieszkanie, czy sam go poszukujesz, zajrzyj na stronę www.dobryadres.pl. Zobacz, jakimi ofertami dysponujemy i znajdź z nami idealną opcję dla siebie.